Pies ciągnie i atakuje innych bo popełniłeś błędy przy jego wychowaniu. Jasne, robiłeś tak bo nie wiedziałeś że źle, bo inni tak robią, bo wydawało Ci się że tak trzeba, że inaczej nie można, że pies tak musi lub taki już jego charakter.Dobrze, nie zmienia to faktu że popełniłeś błąd. Nie ma się jednak co mazać, szukać wymówek, winnić los. Trzeba wziąć się w garść i zacząć pracować nad zmianą.
Bo zwykle jest tak, że już tu ludzie się poddają. Zakładają psu szelki, bo będzie łatwiej prowadzić ciągnącego. Zakładają kaganiec, bo może się wyrwać i ugryźć. Będą uciekać przed problemami, na drugą stronę ulicy; stresować widząc nadchodzącego psa, spinać i frustrować. Przeciągać się z psem, zaciągać smycz. A wszystko w myśl hasła – ” bo spacer jest przecież dla psa „.
Otóż nie, spacer jest dla Was obojga; bo jeśli Ty będziesz zestresowany, taki też będzie Twój pies.
Pamiętaj jednak, że to nie będzie łatwa droga, bo będąc uczciwym musisz wymagać więcej od siebie niż od psa. Zmiana wymaga treningu, a trening wysiłku. Przygotuj się, że na spacerze nie będziesz rozmawiać przez telefon, w prawej ręce będzie smycz, a Twoja uwaga skoncentrowana zostanie na otoczeniu, a nie własnych problemach. Ty będziesz prowadził; występował na przód w razie zagrożenia, ochraniał psa który idąc obok, po prawej, będzie spokojnie eksplorował otoczenie, a nie z lewej musiał unikać każdego kolejnego przechodnia. Nie będzie musiał iść z przodu i patrolować, nie będzie musiał ciągnąć do zapachu, bo kiedy się przy czymś zatrzyma to chwilę poczekasz.
Musisz być asertywny, nie ulegać próbom „przywitania się piesków” i nie przejmować negatywnymi reakcjami ignorantów, posiadaczy „miłego pieska który przecież chce się tylko przywitać”. Psy nie muszą witać się z każdym innym, tak jak Ty nie przystajesz na rozmowę z każdą mijana osobą. Musisz być stanowczy i nie odpuszczać, być konkretnym i bezkompromisowym, zdecydowanym i świadomym otoczenia; kontrolować swoje emocje, mieć świadomość że pies cię obserwuję i okazana słabość, zawachanie, spięcie się, bezpośrednio przełoży się na psa.
Musisz być przygotowany na reakcję, nie dać się zaskoczyć; pies dalej będzie próbował się przepchać, wyskoczyć, przeciągnąć. Musisz za wczasu dać mu sygnał żeby nie próbował. Na początku, nawet awersyjnie i gwałtownie go zatrzymać. Szkoda już została zrobiona, tym bardziej kiedy pies zdążył kogoś skrzywdzić.
Musisz mieć odwagę być wkurzonym. Pies musi mieć szansę dostrzec różnicę w Twoich emocjach, musisz być też dla niego niezwykle czuły ale w momentach kiedy będzie się dobrze zachowywał.
Wcześniej nauczyłeś go że ma sam sobie radzić we wszystkich sytuacjach. Teraz musisz mu pokazać że bierzesz odpowiedzialność i może na Tobie polegać.
Bądź wspaniałym człowiekiem, w oczach swojego psa, wtedy będziesz miał wspaniałego psa.
Ps.
1. Daj Sobie czas, 3 miesiące, nic nie przyjdzie odrazu. Rezultat przejdzie Twoje oczekiwania, miej cierpliwość.
2. Psu zmiany nie będą się podobać, jemu te zachowania sprawiają teraz radość. Korygowanie ich będzie nieprzyjemne, jego będzie to męczyć, podobnie i Ciebie.
3. To nie tak, że będziesz już zawsze musiał być bohaterem na spacerach. Pies się nauczy, zaufa Ci i wtedy Ty stopniowo będziesz mógł odpuszczać, zaufać jemu.
To list który napisałem do kolegi, stąd jego surowa forma. Klientom staram się przekazać wiedzę łagodniej, pomyślałem jednak że niektórzy mogą docenić ten sposób motywacji.